Morze Gościnne nazywane było początkowo Morzem Niegościnnym z powodu surowych zim i dzikich plemion zamieszkujących jego brzegi, a zwłaszcza Scytów, którzy składali obcych w ofierze, zjadali ich mięso a z czaszek robili kielichy. Strabon Geografia 7.3.6
To mało optymistyczne motto zaczerpnięte zostało z nowej powieści Jakuba Szamałka „Niegościnne Morze” której premiera miała miejsce w maju br. Książka jest luźną kontynuacją losów Leocharesa bohatera debiutanckiej powieści „Kiedy Atena odwraca wzrok” o której już pisałem tutaj i która została nagrodzona na Międzynarodowym Festiwalu Kryminału w 2012 roku.
Tym razem autor przenosi nas w daleki zakątek cywilizacji jakim był Bosfor Kimmeryjski. Jest rok 425 p.n.e. w Pantipakajon głównym mieście królestwa Bosporańskiego ginie poseł jednego z sąsiednich miast. Władca Bosporu, archont Satyros próbuje z pomocą Leocharesa rozwikłać zagadkę tajemniczej śmierci posła i zapobiec dalszym politycznym konsekwencją tego zdarzenia. Wkrótce okazuje się, że morderstwo jest częścią misternie planowanej politycznej intrygi która wykracza daleko poza tereny królestwa. Wartka akcja powieści szybko wciąga nie pozwalając oderwać się od książki aż do ostatniej strony.
Zdecydowanie wielką zaletą powieści jest stworzony przez autora klimat nadmorskiego polis na krańcu świata otoczonego przez barbarzyńskie plemiona takie jak Taurowie, Scytowie czy Sindowie. Świat pokazany w książce oparty jest przede wszystkim na skąpych źródłach historycznych i archeologicznych które autorowi są bliskie z racji jego zainteresowań i wykształcenia. Jakub Szamałek jest bowiem absolwentem Uniwersytetu w Oxford, doktorem archeologii śródziemnomorskiej Uniwersytetu w Cambridge oraz stypendystą Fundacji Billa i Melindy Gatesów. W Posłowiu umieszczonemu na końcu książki pisarz wyjaśnia czytelnikowi co w tej historii jest poparte źródłami, a co pozostaje jedynie fikcją literacką.
Dzięki swojej wiedzy i talentowi Szamałek potrafił również znakomicie oddać codzienne życie starożytnych oraz ich problemy bez zbędnego mitologizowania a wręcz przeciwnie ukazać je pełne złożonych często brutalnych relacji oraz nie wysublimowanego języka.
Gorąco polecam tę lekturę wszystkim a sam już z niecierpliwością czekam na dalsze losy bohaterów. Jakub Szamałek „Niegościnne Morze” Warszawskie wydawnictwo Literackie MUZA S.A. Warszawa 2013.
Pantipakajon w starożytności |